Jessi potrzebujesz dodatkowej motywacji, by wreszcie zrobić coś ze swoim archiwum fotograficznym na dysku , przychodzę Ci dzisiaj z pomocą.
Poniżej przedstawiam Ci 21 obiektywnych powodów, dla których warto wywoływać zdjęcia.
Czytaj, bo może któryś z nich to Twój przypadek?
- Bo jesteś niezależna od tego, czy Twój twardy dysk się wykończy czy nie. Wiadomo, że wszystkich fotek wywołać się nie da, ale jeśli masz chociaż te najważniejsze- jesteś uratowana!
- Bo wywołane zdjęcia ogląda się 100 razy częściej niż te na komputerze.
- Bo wywołując zdjęcia wracasz ponownie do miejsc, chwil i osób, które są na nich przedstawione.
- Bo w obecnych czasach nie masz szans w inny sposób znaleźć się na Majorce lub w Pradze.
- Bo wywoływanie zdjęć ćwiczy umiejętność skupiania się na tym, co najważniejsze. W końcu nie jesteś w stanie wydrukować wszystkiego, wiec musisz zrobić jakąś selekcję (patrz punkt 1).
- Bo jeśli wywołujesz zdjęcia to uczysz się też mniej ich robić. Nie cykasz miliona fotek zachodu słońca. Nagle wolisz 3, ale idealne.
- Bo dzięki wywoływaniu zdjęć zmienia się też Twoje podejście do fotografii. Chcesz robić lepsze fotografie, żeby było co wkleić do albumu. To Cię rozwija. (patrz punkt 6)
- Bo wspólne oglądanie wywołanych zdjęć to świetna rozrywka. Zobaczysz jak kapitalnie będziesz się przy tym bawić Ty i Twoja rodzina.
- Bo album ze zdjęciami to rewelacyjny prezent dla osoby w każdym wieku. Ucieszy się i dziecko komunijne i dziadkowie obchodzący 60 rocznicę ślubu i zbuntowany osiemnastolatek.
- Poza tym album ze zdjęciami to niezastąpiony prezent dla osoby, która „ma wszystko” lub takiej, która „nic nie potrzebuje”. Z albumu ucieszy się każdy. Słowo, nie raz mi to pomogło wybrnąć z prezentowego kłopotu.
- Bo są rzeczy, których zatrzymać się nie da. Na przykład czas. Ostatecznie zostaje nam tylko oglądanie zdjęć.
- Bo fajnie jest się po latach skonfrontować z tym, czy to jak pamiętaliśmy swój własny ślub, to prawda czy nasze wyobrażenia.
- Bo jeśli chcesz zrzucić parę kilo to nic nie działa bardziej mobilizująco niż zobaczenie na zdjęciach siebie sprzed paru lat- młodszej i szczuplejszej.
- Bo z niektórymi osobami możemy mieć kontakt już tylko przez zdjęcia i wspomnienia.
- Bo album ze zdjęciami dostarczy Ci więcej wzruszeń niż „Bezsennosć w Seattle”. Dzięki temu będziesz miała zdrowsze serce.
- Bo jeśli się nudzisz to przeglądanie i wywoływanie zdjęć jest równie skuteczne na ten stan co układanie puzzli. W dodatku sama decydujesz, kiedy masz dosyć i jesteś zadowolona z efektu (w przeciwieństwie do puzzli).
- Bo wywoływanie zdjęć rozwija kreatywność. I pomaga ćwiczyć decyzyjność na nieszkodliwym, ale arcyważnym gruncie- jaki format wybrać? na jakim papierze? Czarno-białe czy kolorowe?
- Bo dzięki wywołanemu zdjęciu możesz być sławna. Wszyscy znają fotografię Marylin Monroe w stroju baletnicy. Czy ktoś kiedyś wspominał o sławnym pliku na dysku?
- Bo jeśli wywołujesz zdjęcia to jesteś w mniejszości. Chyba nikt nie lubi być w mainstreamie. Wiesz, slow life i takie tam.
- Bo zdjęcia na papierze mają w sobie tę magię. Czy dysk twardy ma w sobie jakąkolwiek magię? Nie sadzę!
- Bo zdjęcie wywołane na papierze jest o wiele bardziej trwałe niż w wersji cyfrowej. Może za 100 lub 200 lat ktoś znajdzie Twoje fotografie zamurowane w piwnicy. A chyba nie masz planów zamurowywać swojego dysku twardego?
A jeśli jesteś przekonana do tego pomysłu i dodatkowo szukasz jakiegoś przytulnego domku dla swoich zdjęć, to chodź ze mną i naucz się robić albumy.
Kurs rusza już niebawem- zobacz TUTAJ (KLIK).